pensjonacikjoanna - Strona startowa



 
 
 







 

 

Region:

Okolice bieszczadzkich jezior

Kategoria:

Hotele i pensjonaty

Ilość miejsc:

20

 Wyżywienie


Możliwość całodziennego wyżywienia

Przyjazd ze zwierzęciem:

Przepraszamy, nie przyjmujemy

Cena pobytu:

od 20 do 45 zł


   

Nasza oferta

Zapraszamy w okolice „Bieszczadzkich Mórz” - Jeziora Solińskiego oraz Myczkowieckiego. W odległości 200m od naszego gospodarstwa znajduje się największa tama w Polsce.

Niezwykle malownicze położenie zalewu Solińskiego, jego zróżnicowana linia brzegowa bogata w zatoczki i półwyspy, oraz liczne szlaki turystyczne sprawiają, że jest to wymarzone miejsce do rekreacji i aktywnego wypoczynku. Wszystko to czyni „Perłę Bieszczadów” miejscem, które licznie odwiedzają goście z kraju i zza granicy. W okresie wakacyjnym organizowane są liczne imprezy kulturowo-rozrywkowe m.in.: „Dni Gminy Solina”, „Żeglarskie Szanty”, oraz „Solińskie Lato”.

Oferujemy pobyt w pokojach z TV, bezprzewodowym internetem, dostępem do lodówek, czajników elektrycznych. Każdy pokój posiada własny węzeł sanitarny. Do dyspozycji naszych gości oddajemy teren z widokiem na Jezioro Myczkowieckie, oraz miejsce wypoczynkowe - drewnianą altanę, grill oraz plac zabaw dla dzieci. Posiadamy bezpłatny parking. Istnieje możliwość wyżywienia. Zapraszamy gości przez cały rok.


Dodatkowe informacje

Pokoje 2, 3 i 4 osobowe.

Pokój w sezonie - 45 zł od osoby.

Dzieci do lat 10 - 20 zł od osoby.

Pokój poza sezonem - 30 zł od osoby.

Dzieci do lat 10 - 15 zł od osoby.

Dostęp do internetu - 5 zł za cały pobyt.

W przypadku większych grup (do 20 osób) istnieje możliwość negocjacji cen.

Doba hotelowa od godz 12:00 – do 10:00

Za rezerwacje pokoi pobieramy zadatek - za 2 doby pobytu

W razie rezygnacji z pobytu nie wracamy zadatku!!!

Kontakt i rezerwacje:

Pensjonacik JOANNA
Solina 37
38-612 Solina
Tel. 13 469 18 19
Tel. kom. 669 358 386

Numer konta:
48 1140 2004 0000 3802 6713 1966


 ZAPORA  PODŚWIETLONA  NOCĄ

Program zwiedzania zapory i elektrowni wodnej w Solinie.

PGE Energia Odnawialna S.A. Oddział ZEW Solina-Myczkowce w Solinie ma do zaoferowania bardzo ciekawą i cieszącą się niesłabnącą popularnością ofertę zwiedzania Elektrowni Wodnej w Solinie, wyjątkowej nie tylko w skali krajowej budowli hydrotechnicznej.

Cześć I:

1. Seans filmowy o energii odnawialnej.

Film przedstawia teorię i praktyczne zastosowanie technologii mających na celu wykorzystanie do produkcji energii odnawialnych źródeł środowiska naturalnego takich jak: woda, wiatr, słońce, biomasa i inne. Film wzbogacony jest o komputerowe wizualizacje procesów produkcji energii, a także prezentuje światowe dokonania w tej dziedzinie ze szczególnym uwzględnieniem dokonań polskich inżynierów. 

2. Prezentacja gablot o odnawialnych źródłach energii.

Przedstawione są tu fotografie z procesu budowy elektrowni, jak również archiwalne zapisy poszczególnych etapów budowy największej w Polsce zapory betonowej typu ciężkiego w Solinie, stanowiąc tym samym jeden z największych obiektów hydrotechnicznych w Europie.

Cześć II:

Po obejrzeniu filmu możemy zacząć zwiedzanie zapory i elektrowni Solina. Trasa wycieczki prowadzi poprzez halę produkcyjną elektrowni, halę maszyn, galerię nr 1 i nr 2. Będąc w Galerii nr 1 znajdziemy się 5 metrów poniżej poziomu dna jeziora solińskiego. W miejscu tym odwiedzający poznają zasady wznoszenia poszczególnych sekcji, instalacji urządzeń kontrolno-pomiarowych zapory oraz sposoby uszczelniania podłoża. Następnym etapem wycieczki jest galeria nr 2. Tu można zobaczyć kolejną ciekawostkę zapory solińskiej, jaką jest jedna z 28 szczelin pomiędzy najwyższymi sekcjami zapory tzw. „fuga oszczędnościowa”, ale o tym więcej na miejscu.


Tama solińska o dł. 664 i wys. 82 m (od podstawy do korony) i potężnej kubaturze ok. 760 tys. m3 betonu zbudowana w latach 1961 - 1968 jest największą w Polsce zaporą betonową typu ciężkiego. Powstała w celu ujarzmienia groźnego ongiś (zwłaszcza wiosną i jesienią) Sanu. Dziś przy nadmiarze opadów zapobiega powodziom, a w czasie suszy reguluje niedobór wody w korycie tej rzeki. Kryje ona ciekawe wnętrze z licznymi korytarzami, które można zwiedzać z przewodnikami zakładowymi. W położonym u jej stóp budynku elektrowni pracują 4 turbinami Francisa, które po ostatniej modernizacji osiągają ponad 200 MW mocy. Spiętrzenie do 60 m głębokości daje potężną pojemność zbiornika ok. 500 mln m3, który jest wielkim rezerwuarem wody pitnej w 1 klasie czystości.

Powstałe po spiętrzeniu wód Sanu i Solinki jezioro zajmuje 22 km2 powierzchni, a długość jego linii brzegowej dochodzi do 150 km. Rozlewisko w odnodze Sanu osiąga 27 km dł. i 16 km w odnodze rzeki Solinki. Akwen otaczają lesiste strome stoki Jawora (742 m), Stożków (696-686 m) i wielu lesistych szczytów przekraczających wys. 500 m n.p.m.

Co warto zobaczyć w Bieszczadach cz I – Samochodem na Dużej Obwodnicy Bieszczadzkiej

Pytacie co warto zwiedzić w Bieszczadach. Otóż moi drodzy, istnieją dwa sposoby zwiedzania Bieszczadów: pieszo i samochodem. Oba dostarczają niezapomnianych przeżyć. Zdecydowanie więcej miejsc można odwiedzić samochodem ale z pewnością dokładniej spenetrujesz Bieszczady pieszo. Dziś I część krótkiego przewodnika dla osób wybierających się w Bieszczady samochodem – Duża Obwodnica Bieszczadzka.

Punktem pierwszym – taką specyficzną grą wstępną będzie odwiedzenie Sanoka. Sanok to piękne, rozwijające się miasto z wieloma akcentami Bieszczadzkimi. Głównym przystankiem powinien być Skansen i Muzeum Budownictwa Ludowego. Można zobaczyć tu typowe łemkowskie zagrody i dowiedzieć się czegoś więcej rdzennych mieszkańców Bieszczadów.W okolicach rynku znajduje się sporo swojskich knajpek, gdzie można nie tylko napić się piwa ale też smacznie zjeść.

Dojeżdżamy do Leska tu zaczyna się Duża Obwodnica Bieszczadzka. Jadąc przez Glinne i Uherce dojeżdżamy do Ustrzyk Dolnych – Stolicy Bieszczad. W centrum miasta bardzo fajnie zrobiony ryneczek, kilka knajpek, no i oczywiście słynny na całe Bieszczady targ.
Więcej na temat Ustrzyk Dolnych znajdziesz tutaj.

Jedziemy dalej dużą pętlą bieszczadzką w kierunku Ustrzyk Górnych, po drodze mamy Żłobek, gdzie przy drodze jest bardzo sympatyczny zajazd z hodowlą danieli oraz łowisko pstrągów – całkiem niedrogie.

5 km za Żłobkiem wjeżdżamy do Czarnej, niegdyś tętniącej życiem – dziś już trochę opustoszałej. To tu krzyżują się obie pętle bieszczadzkie: duża i mała. Niedaleko centrum znajduje się trójdzielna cerkiew drewniana, która dziś spełnia rolę kościoła. Jadąc dalej główną drogą, jakieś 2 km od centrum po lewej stronie mażemy zobaczyć pozostałości po szybach naftowych z XIX.

Jeśli w Czarnej skręcimy na krzyżówce w prawo na Michniowiec, można dotrzeć właśnie do Michniowca lub Bystrej (sąsiadujące wsie) gdzie znajdują się przepiękne drewniane cerkwie.
Więcej o cerkwi w Bystej.

Praktyczna informacja
W okolicach Czarnej bardzo często można spotkać patrole Straży Granicznej – co jest w Bieszczadach normą (granica UE z Ukrainą), które zatrzymują samochody do rutynowej kontroli.

Jadąc prosto, dalej w kierunku Ustrzyk Dolnych dojedziemy do cudnych Lutowisk, gdzie na zakręcie niedaleko znaku Lutowiska można podziwiać jeden z najpiękniejszych widoków w Bieszczadach – panoramę Lutowisk i ukraińskie Bieszczady.
Więcej o Lutowiskach znajdziesz tutaj.

Podziwiając bieszczadzki krajobraz dojeżdżamy wreszcie do Ustrzyk Górnych – bazy wypadowej w najwyższe partie Bieszczadów. To właśnie stąd dotrzemy czerwonym szlakiem na Tarnicę i to właśnie tu znajdują się budynki siedziby Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Ustrzyki Górne są bardzo dobrze rozwinięte pod względem turystycznym. Znajduje się tu mnóstwo knajpek z klimatem bieszczadzkim oraz stragany z typowymi dla Bieszczadów pamiątkami.

Kierując się dalej dużą obwodnicą dotrzemy do Wetliny. Stąd też dotrzemy w niebieskim szlakiem w najwyższe parte gór, a żółtym szlakiem na Połoninę Wetlińską.

Kolejna miejscowość warta odwiedzenia to Kalnica, przez którą przechodzi główny czerwony szlak beskidzki . Warto zwrócić tu uwagę na rezerwat Olszyna Łęgowa z fragmentem lasu łęgowego z udziałem olszy czarnej.

Jadąc dalej, dojedziemy do Cisnej – jednej spośród lepiej rozwiniętych miejscowości turystycznych. To tędy kursuje w sezonie letnik Bieszczadzka Kolejka Leśna pomiędzy Rzepedzią a Majdanem koło Cisnej. W Cisnej znajduje się kultowa knajpa Siekerezada, którą obowiązkowo trzeba odwiedzić.

Następna miejscowość to Jabłonki. Miejsce gdzie w 1947 zginął gen K. Świerczwski. Pomnik upamiętniający to wydarzenie znajduje się przy głównej drodze.

Tak też dojeżdżamy do Baligrodu, słynącego w XVII w z handlu winem. Tu znajduje się cmentarz polskich i radzieckich żołnierzy poległych w czasie walk z bandami UPA. Kilka kilometrów nad Baligrodem, niedaleko wsi Bystre znajduje się rezerwat geologiczny Gołoborze.

Kilkanaście kilometrów za Baligrodem znajduje się wieś Hoczew. We wsi warto zatrzymać się przy zabytkowym barokowym kościele z XVIII wieku oraz dawnej karczmie z przełomu XVIII i XIX wieku.

Dalej trasa biegnie do Leska gdzie kończy się Wielka Obwodnica Bieszczadzka.

Solina  - należy do miejscowości, której nazwa większości z Polaków wydaje się być znana, a słysząc brzmienie słowa Solina wiemy przeważnie z czego ona słynie i gdzie się znajduje. Do Soliny dojeżdżamy od strony Leska kierując się trasą z której zjeżdżamy tuż za miejscowością Myczków, skręcając w lewo (będzie drogowskaz). Po kilku kilometrach jazdy, mijając Podkaliszcze, dotrzemy do Soliny. Jeżeli jedziemy z przeciwnego kierunku, tj. od strony Ustrzyk Górnych i Czarnej, do Soliny skręcamy na tym samym skrzyżowaniu, oczywiście już w prawo, ponieważ jest to jedyny dojazd do Soliny od tej strony. Natomiast jeżeli jedziemy od północy, na przykład od strony Bóbrki czy Ustrzyk Dolnych, wjedziemy do Soliny nieznacznie poniżej zapory.
Geograficznie zarówno Solina jak i całe jezioro, położona jest nieznacznie na północny-zachód od Bieszczadów - w Górach Sanocko-Turczańskich.
Zapora solińska jest jedną z największych atrakcji turystycznych tej miejscowości a także całych Bieszczadów (a już na pewno dla tych, którzy nie przepadają za wyprawami w góry). Jeżeli zamierzamy zwiedzić zaporę, zakładając, że poruszamy się samochodem, zostawiamy nasz pojazd na płatnym parkingu (szczególnie w weekendy trudno tu o miejsce) na który zjeżdżamy skręcając w prawo na pierwszym ostrym zakręcie przy wjeździe do Soliny od strony południowej i dalej udajemy się pieszo w kierunku zapory, mijając niezliczone punkty gastronomiczne, sprzedawców pamiątek, fotografów itp.
Tuż przed wejściem na zaporę znajduje się tablica informacyjna, która w skrócie przedstawia jej parametry, moc elektrowni oraz datę powstania. Po prawej stronie zauważymy siatki, które okalają stromą w tym miejscu skarpę. Założono je by chronić to zbocze przed nadmiernym kruszeniem a także turystów przed spadającymi odłamkami. Wchodzimy na zaporę. Niegdyś obowiązywał tu całkowity zakaz fotografowania, obecnie nie ma już z tym problemu. Ponadto zapora monitorowana jest na całej długości przez kamery.

Po wejściu na zaporę, po jej prawej stronie, roztacza nam się powoli piękny widok zalewu, choć ze względu na jego zawiłość z zapory będziemy podziwiać tylko niewielki fragment zbiornika. Jeżeli spojrzymy w dół w stronę tafli jeziora, zauważymy sporą ilość ryb, pływających przy zaporze tuż pod powierzchnią wody.
W odległości ok. kilkudziesięciu metrów od zapory znajdują się rozmieszczone dość symetrycznie boje. Jest to granica strefy, której nie mogą przekraczać żadne jednostki pływające. Imponujące wrażenie robi tama z przeciwnej strony. Kilkadziesiąt metrów które dzieli nas od jej podstawy są niezapomnianym widokiem. Bardziej zainteresowanych samą zaporą oraz elektrownią może ucieszyć informacja, że obecnie jest już możliwość zwiedzania korpusu zapory dla wszystkich - do roku 2006 dotyczyło to tylko grup zorganizowanych. Przechodząc liczącą 664m długości zaporę, możemy się udać w kierunku kąpieliska, bądź przystani statków turystycznych. Na przystani znajduję się także wypożyczalnia sprzętu pływającego. Liczba znajdujących się za zaporą sklepików, pizzerii oraz wszelkiego rodzaju innych punktów gastronomicznych robi wrażenie, ale też przytłacza kiczowatym wyglądem, hałasem, zapachem i ciasnotą.

Troszeczkę powyżej znajduje się camping "Jawor", na który jeżeli zamierzamy dostać się samochodem musimy wyjechać z Soliny w kierunku Bóbrki, skręcić przed tą miejscowością na Łobozew Dolny, a dalej mijając miejscowość Jawor dojeżdżamy do campingu (w Jaworze jest rozwidlenie na którym jedziemy w lewo, ponieważ droga w prawo wyprowadziłaby nas na Półwysep Jawor.
Ze wspomnianej wcześniej przystani kursują stateczki turystyczne, które w sezonie odpływają praktycznie co 30 minut, więc z tej atrakcji także można skorzystać, nie jest to jednak przyjemność zupełnie tania (np. dla kilkuosobowej rodziny) ponieważ bilety kosztują 17zł dla osób dorosłych i 12zł dla młodzieży. Trasa kursowania statków zmienia się nieznacznie co kilka lat. Obecnie płyną one na ogół dwoma trasami. Pierwszy najpierw prosto w kierunku Wyspy Małej (po drodze jest jeszcze nie zawsze widoczna wyspa Okresowa - w zależności od poziomu wody w zbiorniku albo ją widać, albo nie). Zimą i wiosną znajduje się zazwyczaj 4-5m pod powierzchnią wody), następnie stateczek mija ją po lewej burcie i zmierza w kierunku Wyspy Dużej, zwanej też Wyspą Energetyka mając po prawej Polańczyk, którą opływa w ok. 2/3 długości następnie zawraca i tą samą drogą zmierza do Soliny. Druga trasa prowadzi najpierw podobnie do pierwszej z tym, że Wyspa Mała zostaje po prawej burcie a statek opływa Półwysep Jawor i zawraca w miejscu gdzie powinno być widać sporo wystających z wody pozostałości po dawnym lesie. Jeżeli ktoś nigdy nie płynął "Bieszczadzką flotą" warto z jej usług skorzystać, polecam także zajęcie sobie miejsc (przy ładnej pogodzie) na "wolnym powietrzu" ponieważ płynąc wewnątrz statku trudno oprzeć się wrażeniu, iż poruszamy się pociągiem (to chyba z powodu okien i ławek).

Nieopodal przystani znajduje się dzikie kąpielisko oraz zjeżdżalnia wodna. Ciekawostką jest fakt, że obecnie w Solinie nie ma ani jednego... kąpieliska z ratownikiem. Nad całym jeziorem są tylko 3 strzeżone kapieliska: dwa w Polańczyku oraz jedno w Wołkowyji. Należy pamiętać, że na całym Zalewie Solińskim obowiązuje zakaz kąpieli "na dziko". Ukształtowanie dna zbiornika oraz wystające z wody pozostałości po zalanym terenie sprawiają, że jezioro to potrafi być zdradliwe - od początku istnienia zalewu (1968) utonęło tu ponad 200 osób.
Na bezpieczeństwem pływających czuwa WOPR.
Praktycznie na wszystkich przystaniach istnieje możliwość wypożyczenia sprzętu pływającego. Ceny wahają się w granicach: 10 do 25zł/godzina za kajaki, łódki wiosłowe, rowery wodne oraz do 250zł za wyczarterowanie jachtu.
Suma sumarum, Solina jest przeludniomym w sezonie turystycznym kurortem, którego największym (jedynym?) atutem jest zapora wodna. Do bólu skomercjalizowana miejscowość z mnóstwem sklepików, bud i kramików sprzedających turystom szwarc, mydło i powidło (na ogół tandeta mająca niewiele wspólnego z Bieszczadami) pomału zaczyna tracić popularność na rzecz mniej odwiedzanych miejscowości. Jeśli dołożyć do tego brak miejsc parkingowych, nieuzasadnioną drożyznę, śmieci i hałas można sparafrazować znane powiedzenie: "Zobaczyć Solinę i ...więcej nie przyjeżdżać".
Gwoździem do trumny na najbliższy czas, wydaje się być duże zanieczyszczenie wody. W roku 2010 kapieliska były dwukrotnie zamykane przez Sanepid z powodu zatrucia wody bakteriami pochodzenia kałowego. Bakterie coli, salmonelli obecne były szczególnie w Solinie, Polańczyku, Wołkowyji i Chrewcie. Niestety wszędzie tam ścieki spuszczane są do jeziora oraz do rzek do niego wpadających. Ponieważ bakterie fekalne są groźne dla człowieka a zakażenie nimi może prowadzić do poważnych schorzeń, warto upewnić się co do czystości danego miejsca wybierając go na wypoczynek. W owym roku 2010 trudno przypuszczać, aby bakterie obecne były w wodzie tylko dwukrotnie. Turyści kąpali się w nich po prostu przez całe lato, gdyż szambo spływa do jeziora cały czas a nie tylko podczas kontroli. Sytuacja taka ma miejsce od kilku lat, obecnie jedynie narasta. Zgodnie z obowiązującymi wymogami właściciel / dzierżawca kąpieliska ma obowiązek oznakowac kąpielisko tablicą, na której musza znaleźć się m.in. bieżąca ocena jakości wody w kąpielisku, informacja o zakazie kąpieli i innych zaleceniach, ogólny opis wody w kąpielisku, sporządzony w oparciu o profil wody w przedstawiony w języku nietechnicznym. Ponadto Organizator zobowiązany jest do wykonania badań jakości wody w ramach kontroli wewnętrznej. Na wspomnianej tablicy musi znajdowac się również nazwa i numer telefonu kontaktowego powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej nadzorującej to kąpielisko, z którego w razie wątpliwości należy skorzystać. Wspomniana sytuacja nie dotyczy całego jeziora, ani całej linii brzegowej wymienionych miejscowości o czym również warto pamiętać.

Jezioro Solińskie  - charakteryzuje się wyjątkowo dużymi wahaniami poziomu wody. Różnice osiągają 10-15m, przy czym zmiany poziomu mogą następować bardzo szybko. Z dnia na dzień poziom wody może zmienić się nawet o 1m. Jako główne powody takiego stanu rzeczy podaje się dużą zmienność przepływów Sanu, przepompowywanie wody ze zbiornika Myczkowieckiego do Solińskiego i jej oddawanie, oraz charakteryzujące się stromymi brzegami ukształtowanie dna jeziora, przez co różnice są bardziej widoczne w pionie. Południowa część jeziora dzieli się na dwie odnogi. Zachodnia dochodzi do Bukowca i ma około 14km długości, natomiast wschodnia, która jest większa powierzchniowo, dochodzi do Rajskiego, a jej odgałęzienie do Chrewtu. Odnoga ta ma ok. 27km długości. Natomiast łączna długość linii brzegowej zbiornika wynosi ok. 160km. Średnia głębokość jeziora to 25m, a maksymalna ponad 60m.

Jezioro Myczkowieckie - jest nieporównywalnie mniejsze od Solińskiego, ma ok. 2km kwadratowe powierzchni, pojemność ok. 10mln metrów sześciennych, a długość ok. 6km. Średnia głębokość tego zbiornika wynosi 5m, natomiast maksymalna ok. 15m. Ciekawostką jest fakt, że temperatura wody Jeziora Myczkowieckiego jest o około 5 st/C niższa od temperatury w Jeziorze Solińskim. Dzieje się tak dlatego, że zbiornik myczkowiecki jest zbornikiem wyrównawczym dla solińskiego co powoduje mieszanie się wód obu tych akwenów, przy czym do Jeziora Myczkowieckiego dostaje się woda z dennych warstw zbiornika Solińskiego, stąd wahania temperatury. W odróżnieniu od Jeziora Solińskiego, Jezioro Myczkowieckie posiada przeważnie łagodne brzegi. Jest tu znacznie mniej rozwinięte zaplecze turystyczne, jednak na jego brak i tu nie można narzekać. Najwięcej miejsc gdzie można się zatrzymać jest w okolicy samych Myczkowiec po północnej stronie jeziora oraz pomiędzy Myczkowcami, a Bóbrką, u podnóża góry Koziniec (527m n.p.m).
 






   

 
   
   
   
   
   
 

Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzającyodwiedzający stronę
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja